Muszę przyznać, że kiedy czytam teksty o tematyce prawniczej, oczy szybko mi się zamykają. Jakoś nie ma się ochoty zajmować się uwarunkowaniami prawnymi w fotografii i Internecie. Jeśli zaczniesz od tego i wygooglujesz, jak wygląda sytuacja prawna, gdy udostępnisz czyjeś zdjęcie na Facebooku, Pintereście lub Twitterze, otrzymasz wiele artykułów, z których niektóre zawierają nawet różne stwierdzenia na temat faktów.
Dla mnie ten warunek zwykle oznacza, że lubię odkładać temat praw do zdjęć w internecie na później i wolę zająć się testowaniem nowego powerbanku.
Rozdziały w tym poście:
Zrządzenie losu w postaci egzemplarza recenzji
To zabawne, jak przebiegają zbiegi okoliczności, bo jakiś tydzień temu wydawnictwo mitp napisało do mnie z pytaniem, czy nie byłbym zainteresowany recenzowaniem nowej książki, która właśnie się ukazała. Tytuł: "Fotografia i prawo w centrum uwagi"
„Oczywiście!” brzmiało moją odpowiedź, ponieważ jako bloger, który publikuje zdjęcia w Internecie i udostępnia wpisy innych osób wraz ze zdjęciami w mediach społecznościowych, temat jest dla mnie bardzo istotny. I wreszcie, kilka razy zostałem pozwany o nakaz sądowy, ponieważ podobno użyłem „darmowych” zdjęć z Pixelio, które nieprawidłowo oznaczyłem.
Z mojego punktu widzenia ostrzeżenia te opierały się jednak na pomyśle biznesowym niektórych fotografów Pixelio, którzy wzbogacają się o to, że zdjęcia nie mogą być odpowiednio oznaczone, gdy są udostępniane na platformach społecznościowych, co oznacza, że reklamacja o odszkodowanie zwykle się udaje. Ale to kolejny temat, który należy omówić w innym poście. Ale możesz uzyskać mały wgląd W tej sekcji post o portalach fotograficznych ze zdjęciami bez tantiem.
Informacje z pierwszej ręki od prawnika specjalizującego się w prawie autorskim i medialnym
Często denerwuje mnie, gdy przeszukuję Internet w poszukiwaniu informacji prawnych, a następnie znajduję sprzeczne stwierdzenia. Tym bardziej cieszy mnie książka mitp-Verlag, która ostatecznie podsumowuje wszystkie legalne dziedziny fotografii w Internecie w podręcznym podręczniku.
To było napisane przez Sebastiana Deubelli, który pracuje jako prawnik specjalizujący się w prawie autorskim i medialnym w kancelarii prawniczej i dzięki temu zdobył wieloletnie doświadczenie w tym temacie.
W książce wielokrotnie powołuje się na przykłady z aktualnego orzecznictwa, a tym samym przedstawia przegląd tego, co faktycznie może wyjść jako orzeczenie lub wysokość odszkodowania w konkretnej sytuacji. Pokazuje też, które pozwy są obiecujące, a które są bardziej skłonne do oddalenia przez sądy.
Treść i obszary prawne książki
Zawsze uważam, że bardzo interesujący jest wstępny wyciąg ze spisu treści książek, aby określić, jakie obszary obejmują. Z tego powodu chciałbym z grubsza zarysować główne tematy w książce „Focus on Photography and Law”:
- Prawo autorskie
- Zdjęcie skradzione (za granicą), co teraz?
- CGI a fotografia – porównanie prawne
- Reiss-Engel – Co Wikipedia ma wspólnego z moimi zdjęciami?
- Uczeń robi zdjęcie produktu mojego klienta moim aparatem - i to jego?!?
- Wyobraź sobie kradzież, właściwy sposób radzenia sobie z nią
- Wycofanie licencji na obrazy
- Pięć najważniejszych wymówek dla kradzieży zdjęć
- Status przejściowy RODO
- Filtry przesyłania w UE i praktyczne implikacje dla fotografów
- Na zdjęciu mój dom - pozywam cię!
- Panoramiczna wolność i statek wycieczkowy
- Pomysł, motyw, zdjęcie – wszystko, co można zabezpieczyć na zdjęciu
- Ceny i podatki
- Zdjęcia sprzedawane poniżej wartości - nie ma problemu
- Federalny Trybunał Sprawiedliwości – nigdy więcej odszkodowanie według MFM
- Odszkodowanie za kradzież zdjęć? Jasne, coś między 0 a 50.000 XNUMX euro
- prawa użytkowania
- Przyznaj prawa użytkowania takie jak te duże
- Czy w kampanii wyborczej wszystko jest dozwolone?
- Trzy powody, dla których warto sprzedawać prawa do użytkowania
- Dziesięć rzeczy do rozważenia przy przyznawaniu praw użytkowania
- Prawo do edycji i wszystko, co się z tym wiąże
- Co to jest wykorzystanie obrazu redakcyjnego?
- Media społecznościowe
- Pinterest i prawa autorskie
- Oprawianie, osadzanie i inne opcje darmowych obrazów
- Facebook, Google i inni awanturnicy na rynku wizerunkowym
- Prawdopodobnie nadal będziesz mógł udostępniać zdjęcia na Facebooku – prawda?
- Licencjonowanie w sieciach społecznościowych i dlaczego to wszystko jest takie trudne
- Praktyczne wskazówki prawne
- Mieć rację i mieć rację – jak uniknąć największych błędów negocjacyjnych
- Prawo znaków towarowych dla fotografów
- Musisz to najpierw udowodnić!
- Pięć punktów, których nie powinno zabraknąć w regulaminie fotografa
- Pięć rzeczy, które należy wziąć pod uwagę, umieszczając zadanie fotograficzne
- Czego nie powinno zabraknąć w umowie fotografa
- Trzy problemy prawne, które możesz napotkać ze zdjęciami produktów i jak ich uniknąć
- Trzy wskazówki dotyczące radzenia sobie z naruszeniami praw za granicą
- Wymagania prawne dotyczące strategii cyfrowych dla fotografów
- Prawidłowa obsługa anulowanych zamówień
- Właściwy sposób radzenia sobie z negatywnymi opiniami w Internecie
Nie wymieniłem wszystkich podrozdziałów, ale widać, że książka dostarcza bardzo wyczerpujących informacji na temat prawa fotograficznego w Internecie.
Zrozumiała pisownia dla blogerów i fotografów
Szczególnie podoba mi się pisownia pana Deubelli. Nie idzie na kompromis w kwestii jasności i nie znajdziesz w jego książce żadnych niejasnych stwierdzeń. Niemniej jednak wszystko jest napisane w taki sposób, że nawet osoby niedoświadczone prawnie (takie jak blogerzy i fotografowie) mogą to zrozumieć.
Nie należy jednak mieć nadziei, że będzie to miła lektura przed snem. Aby zrozumieć fakty, czasami trzeba je uważnie przeczytać, aby na przykład znaleźć subtelne różnice w ocenie praw użytkowania i je zrozumieć. W końcu jest to książka o prawie autorskim i medialnym, a nie zabawna powieść science fiction.
Mój wniosek: dobra inwestycja
Każdy, kto ma stronę internetową i korzysta z kanałów społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter, Pinterest itp., należy do grupy docelowej książki tak samo, jak fotograf. Poleciłbym książkę nawet webmasterowi posiadającemu witrynę partnerską, ponieważ jest tam również rozdział dotyczący wykorzystania zdjęć produktów, który pokazuje, jak można upaść płasko na twarz.
Książka o wartości nieco poniżej 25 euro jest dobrą inwestycją, dzięki której można uniknąć problemów prawnych i związanych z nimi szkód finansowych przy znacznie wyższych kwotach.
I oczywiście nie musisz tego czytać za jednym razem. Poszczególne rozdziały są łatwe do opanowania i często zawierają praktyczne przykłady, dzięki którym orzecznictwo jest bardziej zrozumiałe, a książka bardziej „zabawna”.
Jeśli chcesz zdobyć książkę „Focus on Photography and Law”, to ją znajdziesz tutaj w Amazon lub za pośrednictwem tego pudełka produktu:
Zastrzeżenie: otrzymałem książkę za darmo od wydawcy, ale moja rekomendacja jest od tego niezależna.
Related Stories
Jens prowadzi bloga od 2012 roku. Pełni rolę Sir Apfelot dla swoich czytelników i pomaga im w problemach natury technicznej. W wolnych chwilach jeździ na elektrycznych monocyklach, robi zdjęcia (najlepiej iPhonem oczywiście), wspina się po górach Hesji lub wędruje z rodziną. Jego artykuły dotyczą produktów Apple, nowości ze świata dronów czy rozwiązań aktualnych błędów.
Strona zawiera linki partnerskie / obrazy: Amazon.de